wiesz, spieprzyłeś mi cały wczorajszy dzień. męczyły mnie wyrzuty sumienia, że to naprawdę moja wina. w końcu kuzynka wyciągnęła mnie na zachód słońca. byłeś tam. gdy przechodziliśmy, zagwizdałeś i zawołałeś nas. kuzyna odwróciła się i zobaczyła, że uśmiechasz się w moim kierunku. a ja udawałam, że nic nie słyszę. szłam dalej. cholera, przecież ty nie chcesz mnie znać. zapomniałeś?
|