– Pomyślałem sobie, że chciałbym spróbować czegoś jeszcze. – Po raz drugi tego dnia ujął moją twarz w dłonie.
Zaparło mi dech w piersiach.
Zawahał się – ale nie tak, jak zwykły człowiek.
Nie jak chłopak, który nie wie, czy ma pocałować dziewczynę, i bada, jak ona zareaguje na jego zachowanie, żeby wiedzieć, czy nie zostanie odrzucony. Albo jak chłopak, który świadomie przedłuża moment oczekiwania, wiedząc, że ta słodka chwila potrafi być czasem bardziej ekscytująca niż sam pocałunek.
Edward odczekał chwilkę, by upewnić się, że nic mi nie grozi, że jest w stanie trzymać swoje pragnienie w ryzach.
A potem jego chłodne, marmurowe wargi powoli, delikatnie dotknęły moich.
|