"Dawał mi to wszystko i nie chciał nic w zamian. Nic zupełnie. Żadnych obietnic, zadnych przyrzeczeń, żadnych przysiąg, że "tylko on i nigdy nikt inny". Po prostu nic. To była ta jego jedyna potworna wada. Nie może byc dla kobiety wiekszej udręki niz mężczyzna, który jest tak dobry, tak wierny, tak kochający, tak niepowtarzalny i który nie oczekuje żadnych przyrzeczeń. Po prostu jest i daje jej pewność, że będzie na wieczność. Boisz się tylko, ze ta wieczność - bez tych wszystkich standardowych obietnic- będzie krótka."/
|