Spostrzegł, że mu się przyglądam. – Co? – zapytał, odrobinę zmieszany. – Nic, po prostu coś sobie dopiero uświadomiłam. Wiesz, jesteś całkiem przystojny. [...] – Musiałaś się mocno uderzyć w tę głowę – stwierdził. – Mówię serio. – W takim razie, dziękuję. Czy coś w tym stylu. – Nie ma za co. Czy coś w tym stylu.
|