...Nadszedł ten dzień.
Mój sąd ostateczny.
Lecz stoję mocno jak pień,i myślę że każdy dzień był zbyteczny.
łzy lecą strumykiem.
Serce pękło na pół.
Biorę powietrze sykiem i czuję że lecę w ciemny dół.
Bo już nie powróci ten dzień.Bo już nie wróci on.
Zabrała go śmierć.
I nie odzyskam Go...
|