- więc co z piersiami?
- Ach, dwa owoce...okrągłe i wyborne jak złote jabłuszka.
- Moja pani ma chyba rację,że chłodno traktuje twoją miłość.Bo czy może jej dorównać,jeśli jej głos i usta nie są piękniejsze od moich.A poza tym, czy...czy tak posażna i szlachetna dama...mogłaby pokochać aktora i poetę z podłej dzielnicy?
- Na Boga, tak! Miłość nie zważa na stany i dzielnice.Może rozbłysnąć między królową i biednym...włóczęgą, który gra króla.I oboje niech ją szanują...bo kto się wyrzeka miłości,rani Boży dar - duszę. "
|