Chcialbym uslyszec skrzypce.
Gdzie jestem.
Bo tu. Bo tu nie ma nic.
W moich oczech nie ma nic.
Zatanal okret, od kad stracilem sny.
A ja jak cien, w leku..
Jest cos co daje odwagi, nie mysle wtedy.
Spogladam w oczy swe, za duzo pytan jest.
Jutro tez nowy dzien. Choc nie chce dalej isc.
Wszystko teraz jest tak nieistone.
Stoje na stacji wypatruje pociagu.
Nie widze oczu, nie widze lez.
Lykam ja, nie czuje juz nic.
Nie interesuje mnie juz nic.
Nie ma mnie juz.
Kim jestem, jestem chwila.
|