siedziała na schodach swojej klatki schodowej ze swoim już byłym chłopakiem . udawała że słucha jego dennych tłumaczeń . rozglądała się i co chwile wybuchała śmiechem na jego słowa . były w prost niedorzeczne . w pewnym momencie powiedział, coś co zabolało ją najbardziej . nie wytrzymała i zaczęła płakać . nie wiedział co zrobić, próbował ją przytulić . w momencie gdy wystawiał do niej łapy, jej starszy brat wyszedł z jej mieszkania aby sprawdzić co się dzieje . zobaczył u niej łzy i rzucił się w stronę jej byłego . zrzucił go ze schodów, po czym zbiegł do niego i zaczął kopać go w krocze . szybko zbiegła do nich i zaczęła odciągać brata krzycząc "ej dosyć, zostaw go!" . nie przestawał . zaczęła prosić, błagać aby przestał . wyrwał się jej i wpadł w jakiś trans . zachodziła się łzami prosząc aby przestał . nie przestawał, jej były już dawno stracił przytomność a on nadal go kopał . kucnęła nad nim i wsłuchiwała się w jego ustający oddech . zginął na jej oczach .
|