umieram. każdego dnia dusi mnie nadmiar trucizny wiatru, na którym nie unosi się już zapach Twoich perfum. każdego dnia duszę się kolejnym zachłyśnięciem powietrza, wdychanego w płuca. każdego dnia wspomnienia odbierają mi dech w piersiach, wieszają mnie na grubej linie wspomnień. każdego dnia umieram bez Ciebie lecz przez Ciebie, nie przy Tobie, lecz z Tobą w sercu./ shit.life
|