pisanie z Nim , rozmawianie i ogółem to wszystko , mnie uszczęśliwia. uśmiecham się do ekranu za każdym razem kiedy napisze coś
zabawnego , coś miłego.. martwię się , kiedy pisze coś na poważnie. ubóstwiam to droczenie się , pisanie o niczym i o wszystkim. to
wszystko jest niepowtarzalne. z niczego potrafimy stworzyć rozmowę. lubię też widzieć że się martwi. jakbym coś znaczyła.. albo te
wszystkie miłe słowa. dopóki piszemy , rozmawiamy - jest okej. ale jak już się to kończy , to dopada mnie ta głupia rzeczywistość ,
a czar pryska jak bańka mydlana. przypominam sobie , że nie jestem jedyna.
|