Nigdy nie byłam najlepszym pisarzem, ale czasem lubiłam i nadal lubię wyskrobać coś na łamach czystych kartek. Nie byłam nigdy wzorowym matematykiem, ale jak każdy lubię liczyć pieniądze. Nigdy w żadnym temacie nie byłam perfekcyjna. Zawsze byłam gdzieś w cieniu innych. Kiedy rozmawiałam z ludźmi wolałam słuchać ich żali niżby oni mieli słuchać moich. Nienawidziłam użalać się nad sobą. Zawsze wszystko wiedziałam najlepiej. Wtedy przyszedł on. Wywrócił mój świat tak, że zapomniałam, że stąpamy po ziemi, a nie po miękkich, białych obłokach. Wtedy zapytał mnie o moje marzenie, o przyszłość. Wtedy opowiedziałam o moim pragnieniu. Myślałam, że mnie wyśmieje, moje marzenie, lecz on zrobił coś czego się nie spodziewałam. Strzelił mnie w łeb i powiedział:Walcz o swoje marzenie, wierzę w ciebie mała.Wtedy to ja uwierzyłam w siebie. Dzięki niemu zrozumiałam, że nie wiem wszystkiego najlepiej. Ale wiedziałam jedno, że właśnie jemu mogę powiedzieć wszystko. Kochałam go i nadal to robię. || gieenka
|