Nowe życie, jakie stworzyłeś, rozwija się we mnie. Nie wiesz o tym, a ja nie mogę pogodzić się z myślą, że tak po prostu odszedłeś zostawiając mnie samą. Potraktowałeś mnie jak szmatę, zwykłą dziwkę. Ale przecież... tak długo byliśmy ze sobą. Czy czekałeś tylko na to, żeby się do mnie dobrać? Czy te wszystkie wspólne chwile były tylko po to? Czy naprawdę myślałeś tylko o tym, żeby mnie przelecieć i mieć satysfakcję, że udało Ci się dostać do takiej osoby jak ja? Przecież ja Cię kochałam, ufałam... Potraktowałeś mnie jak szmatę i odszedłeś. A to, co po sobie zostawiłeś, będzie się we mnie rozwijało przez najbliższe miesiące. Zniszczyłeś mi życie i nawet o tym nie wiesz, idioto. Zrobiłeś mi dziecko i odciąłeś się ode mnie. Tylko powiedz mi, proszę: Co ja mam teraz, kurwa, zrobić?! Jak mam o tym powiedzieć rodzicom, ciągle pijanym, w ciągłej w kłótni? Boję się. Cholernie się boję, a ty tak po prostu zapadłeś się pod ziemię, idioto! Naprawdę muszę uciekać? [deprina]
|