Zniknąłeś. Z mojego życia, mojej pamięci i z moich myśli. Dzisiaj wreszcie obudziłam się wolna. Wreszcie mogłam spokojnie powiedzieć,że to koniec,że już więcej nie będziesz mi się śnił po nocach,że więcej nie będę myślała co byś powiedział loub zrobił w danej sytuacji. Czułam błogi spokój. Znaleźli mi zajęcie. Pomagałam im i zaprzątałam swoje myśli pracą. Coś mnie tchnęło,żeby wrócić po telefon. Niestety. W pewnym momencie pracę przerwał mi dźwięk sms'a. Nie miałam pojęcia kto to. Sprawdziłam wyświetlacz. To ty. Znowu przypominasz mi o sobie. Tylko po co? Sam nie potrafisz tego wyjaśnić. Nie potrafisz odpuścić? Dać mi wreszcie w spokoju zapomnieć?
|