Tego wieczora byłam tak pijana , że mało co pamiętam. Praktycznie nic , prócz jednego zdarzenia który utkwiło mi w pamięci bardzo dokładnie.Wracając do domu , spotkałam Cię na moim osiedlu. Całkiem przypadkowo.Nigdy nie lubiłeś kiedy piłam, a ja, żeby zrobić Ci na złość wyciągnęłam z torebki butelkę z resztką wódki.Podeszłam, i bez słowa nabrałam trochę alkoholu do ust, po czym oplułam Cię nim.Popatrzyłeś na mnie wtedy tym swoim zimnym spojrzeniem.Ale ja wybuchnęłam śmiechem. W sumie co miałam zrobić.? Wiedziałeś ,że jest ze mną źle.Podszedłeś bliżej i przytuliłeś szepcząc, że tęskniłeś. Nie rozumiałam o co chodzi. W końcu to Ty podjąłeś decyzję , o zakończeniu naszej baśni.Lecz nie protestowałam. Wręcz przeciwnie. Wtuliłam się w Ciebie jeszcze bardziej.Była to wtedy jedyna rzecz , której tak naprawdę pragnęłam.
|