I to nie chodzi o to, że on mi się podoba czy pociąga. Ja go kocham, naprawdę go kocham. Jego uśmiech, taki szczery i pogodny. Spojrzenie i iskierki w jego oczach. Tembr głosu i to jak wypowiada słowa. Sam charakter, tak inny od reszty. Brak powierzchowności tylko sama szczerość. Chodzący ideał? Właśnie, że nie. Ma wady, jest uparty i nieprzewidywalny. Lubi niebezpieczeństwo i ryzyko. Ale właśnie to, że nie jest idealny sprawia że go kocham. Kocham osobę realną i prawdziwą nie wyimaginowanego księcia z bajki. /pinkmiracle
|