popijała najzwyklejsze pod słońcem piwo, gdy dostała smsa. na ekranie wyświetliło się imię jej byłego. zachłysnęła się, nie dowierzając. nie pisał do niej prawie od roku, pomijając życzenia urodzinowe. "co go nagle skłoniło?" - pomyślała i otworzyła okienko z treścią wiadomości. "- jutro nasza rocznica, pamiętasz? nie myślałem o niej od dawna, aż tu nagle..zatęskniłem za Tobą, za naszymi rozmowami, za tym dniem. wiesz ile bym dał, żebyś tu była? ile bym dał, żeby znowu być tym chłopakiem co rok temu? tym, który Cię przytulał, całował czy chociażby zwyczajnie słuchał..? przepraszam, że musiałaś tyle przeze mnie cierpieć. wiedz tylko, że ja nie zapomniałem. wciąż pamiętam i..wciąż o Tobie myślę. tęsknię". - przeczytała, a z jej oczu popłynęły łzy. nie dowierzała. myślała, że zapomniał, że to wszystko nic dla niego nie znaczyło. wciąż myślał o tym wszystkim, co było między nimi rok temu. nie odpisała mu nic. nie dlatego, że nie wiedziała co, ale dlatego, że miała pomysł.. / tonatyle, cz.1
|