Patrzę na Ciebie i nie wiem co się z nami stało. Moje oczy nie rejestrują żadnych zmian, a jedynie dobrze zapamiętane oczy, usta, oddech i ten charakterystyczny ruch dłoni,którym odgarniasz włosy z twarzy. Stoję tutaj i otulam Cię wzrokiem dopatrując się przyczyn naszego rozstania. Stoję tutaj ze spuszczonymi dłońmi wzdłuż tułowia i chowam Twój zapach w płucach... Jesteśmy w tym razem i nie pamiętamy nic, rozmyta plama bólu. To słowa 'kocham cię', na które spadła łza i naruszyła atrament. /esperer
|