Irytują mnie ludzie, którzy myślą, że powinnam teraz siedzieć w domu i się nad sobą użalać. Osobiście uważam, że to żadne wyjście. Dla nich to że się śmieję znaczy, że mi nie zależało, że cię nie kochałam. Sory, ale gówno wiedzą o tym co czuję. Dla mnie najważniejsze jest to, że ja wiem jak jest. Bo kurwa przeżywam to, przeżywam, ale na swój sposób. I to, że się uśmiecham o niczym nie świadczy. Może i jestem w emocjonalnej dupie, ale przynajmniej staram się tego nie okazywać, bo wiesz ? Nie przepadam za litością.
|