Postanowiłam się przed nim otworzyć, powiedzieć co leży mi na sercu i wyrzucić z siebie cały smutek. Chciałam, by mnie przytulił, pocieszył i powiedział, że wszystko się ułoży. A on? Przytaknął, nie powiedział nic i nie wykonał żadnego gestu. Był niewzruszony, nie zmartwił się, a jego twarz nie okazywała żadnych uczuć. Nie zrobił nic. Nadal myślisz, że mnie kocha, a nie tylko pragnie ?
|