Nie mogłam już dłużej siedzieć w domu i myśleć o Tobie. Wyszłam na spacer, włożyłam słuchawki w uszy, puściłam piosenkę, która zawsze kojarzyła mi się z Tobą, i z rękami w kieszeniach patrząc w dół szłam uliczkami parku, w którym często bywałeś. Chciałam powspominać. Po tym jak zakręciłeś mi w głowie, a później z dnia na dzień przestałeś się odzywać i prowadzałeś się z nią, unikałam Cię. Myślałam, że szybciej zapomnę. Z rozmyślań wyrwały mnie czyjeś dłonie na moich oczach. -Zgadnij kto?- powiedziałeś. Ciarki przeszły mi po całym ciele, od razu poznałam Twoje perfumy. -Nie wiem.- skłamałam. -Taa? A przypomnij sobie kogo kochasz jak szalona i o kim śnisz po nocach? - zadrwiłeś, ściągnąłeś dłonie z moich oczu i stanąłeś na wprost mnie. -Chyba nie myślisz, że o Tobie.- wymusiłam uśmiech i pokazałam mu język. Złapał mnie delikatnie za podbródek, popatrzył mi w oczy i powiedział -Wiem, że o mnie, Skarbie.- ugięły się pode mną kolana. Kochałam tego frajera,kochałam jak nikogo na świecie.
|