dzień piątych urodzin, długo oczekiwany powrót taty z pracy z tym zagadkowym prezentem. mały szczeniak na Jego rękach, wciąż próbujący się wyrwać. pierwsze polizanie po Twojej wtedy małej jeszcze łapce, pierwszy płacz kiedy zaszczekał, a Ty pomyślałaś, że chce Cię ugryźć. z biegiem czasu stał się najlepszym przyjacielem, wspólne spacery, wieczory gdy tylko on wiernie leżał na Twoim dywanie obserwując biernie opłakany stan w jakim się znajdowałaś. odszedł. skarb, tak nieoceniony - odszedł. wciąż pamiętasz tamto rozdzierające uczucie pustki, prawda? pamiętasz do dziś i nie zapomnisz nigdy, tak samo jak Jego odejścia. pewnych sytuacji bez względu na chęci nie da się wymazać, wbijają swoje ostrza zbyt głęboko.
|