[Cz.II]- mogę ? wskazując głową do przodu dając do zrozumienia jej , że chce wyjść . to działa sie tak szybko , że nic nie rozumiała . odsuwając się rzuciła - proszę . starając się powstrzymać łzy . - ja tylko na moment . burkną ruszając do ich kiedy wspólnej sypialni . Czekała na Niego przy drzwiach . Wychodząc pocałował ją w czoło jakby nigdy nic się nie stało . Popatrzyła na Niego jak na jakiegoś idiotę - idź już ! . Powiedziała donośnym głosem . Wyszedł . Wróciła na łózko . Płacząc nakryła sie kocem . Nie miała ochoty na czekoladę . ` Przecież Jego babcia nie żyje już 30 lat ! A on ma ich 19 ! ` Wycierając łzy rzucając koc gdzieś w kąt pobiegła szybko do sypialni . Na łóżku znalazła dwie koperty . W jednym bilet do stanów a w drugiej list . otworzyła go . ` Wylatuje dziś o 23 . Pod Twoim domem będzie czekać taksówka . Zrozumiem jak nie przyjedziesz . Przepraszam . Jednak wierze , że ujrzę Cię jak zawsze piękną na lotnisku . ` I już o 23.05 lecieli razem do Stanów .
|