juz któryś tydzień siedzę w domu całymi dniami, nie mam najmniejszej ochoty wyjść poza progi mojego pokoju, mama się martwi co się dzieje, jak 2mce temu nie szło mnie do domu ściągnąć wieczorem a teraz sama wracam po pół godzinie jak w ogóle wyjde , jedyne gdzie idę to z psem . chyba nieogarniam tego co się dzieje dookoła , no nic za 4 dni szkoła , trzeba wrócić to rzeczywistości . Nie wiem czy długo pociągnę w szkole , dobrze że mama jest wyrozumiala i da mi posiedzieć w domu jak tylko nie będę chciała iść do szkoly /amit
|