w szkole wszystkie laski gdybyś im kazał to by się pozabijały o ciebie. sikały za tobą niczym za jakimś amerykańskim gwiazdorem. w pewnym stopniu je rozumiałam posiadałeś niezwykłą urodę i ten uśmiech na który pewnie zdobyłeś już nie jedną. jednak postanowiłam, że nie będę się za tobą oglądać, rzucać ci słodkiego 'cześć' i wpatrywać się w ciebie niczym w cud świata. gdy przechodziłeś obok mnie to ty wodziłeś za mną wzrokiem, może dziwiło cię, że nie jestem namolna tak jak reszta. aż pewnego dnia do mnie podszedłeś i zaproponowałeś spotkanie, byłam zaskoczona i czułam na sobie zazdrosne spojrzenia połowy dziewczyn ze szkoły, którym udało się zaobserwować daną sytuację. przyszedłeś ze stokrotkami z pobliskiego parku i zaprosiłeś mnie na randkę. zgodziłam się i po naszym spotkaniu zrozumiałam, że jesteś nie tylko piękny na zewnątrz, ale również wewnątrz. /espoir
|