Wiesz jak to jest upaść na dno? Na dno dna? Samotnie upijać się nocami, rozmawiając z drzewem za oknem. Budzić się rano z tą pieprzoną beznadziejnością i nie mieć siły wstać z łóżka przez pół dnia. Wlewać w siebie kolejne dawki alkoholu, mieć ochotę robić wszystko, co złe i zakazane. Pić, palić, ćpać. Marnować kolejny dzień swojego życia. Nie wychodzić z domu. Udawać silną, a po zmroku leżeć na podłodze w łazience z żyletką w ręku i zakrwawionym ręcznikiem obok. Wylewać łzy pod prysznicem. Kłaść się do łóżka i słuchać sto razy tej samej piosenki. Nie widzieć sensu w następnych dniach. Nie widzieć sensu w niczym. Wiesz jak to jest? Nie? To kurwa nie mów, że wiesz jak się czuję. /hasacz1
|