znowu nie poszlam do szkoly, siedze w domu, palac, slucham smutnych piosenek i niesmiertelnego rapu, zastanawiam sie czy jet cos czego zaluje, czego bym dzis juz nie zrobila? pewnie jest kilka takich rzeczy, ale jesem pewna ze nie chcialabym zmaienic swojego zycia, mimo wielu przypalow u rodzicow, klotni z przyjaciolmi, lez, ale przy tym tylu idealnych, wrecz wysnionych chwil, tyh wspolnych akcji, tych pierwszych ucieczek, pierwszych melzany, tych ludzi, kocham moje zycie, choc nie watpie ze zawsze mogloby byc lepeij..
|