Przechadzałam się uliczkami miasta. Jedynie światło zapewniały stare latarnie przy ulicach. Patrzyłam jak na srebrzystym śniegu zostawiam błyszczące się ślady. Dłoń grzałam w dłoni , słuchając cichego wiatru , tak tajemniczego i nieuchwytnego dla człowieka, dla nikogo. Gwiazdy jak łzy aniołów przyglądały się mi z granatowego nieba. Rozmyślając nad wszystkim tym co mam a co straciłam krople z moich oczu ochlapały mieniące się w świetle lamp ślady ...
|