siedziała na ławce ze słuchawkami w uszach i liczyła zakochane pary. jedna, dwie, trzy, kurwa cztery... wstała i poszła jak najdalej od tamtego miejsca. nie chciała ryzykować, że straci cierpliwość i pobije te pierdolone, migdalące się gołąbeczki siedzące obok.
|