Miałam już dość bezczynnego siedzenia na parapecie i patrzenia się na spadające krople deszczu. Związałam włosy w niezgrabny kucyk i założyłam nerdy. Słuchawki w uszy, Pezet w MP4 i głowa pełna myśli - to było to. Wyszłam z domu nie zwracając uwagi na padający deszcz. Idąc przez park zobaczyłam dwie postacie idące pod parasolem. Wiedziałam, że to byłeś Ty ze swoim blond szczęściem. Zalewając policzki biegłam przed siebie. Upadłam. Słyszałam tylko dźwięk rozbijających się nerdów i refren piosenki Pezeta - Spadam, który pod wpływem upadku zaciął się na słowach: ' wciąż Cię kocham kur.wa...' / szatan serduszko
|