dziś mijają 3 miesiące od naszego rozstania. nadal nie mogę się pogodzić z losem i z tym, że nie jesteś już mój. kiedyś urywały się telefony od Ciebie, dziś niestety jestem sama. nikt nie dzwoni.... wiem, że nikogo już nie ucieszy mój widok. wieczorami wchodzę na poddasze w pidżamie, z ulubionym misiem i gorącą czekoladą. przez malutkie okienko obserwuję zachód słońca, bo dla samotnych właśnie to jest najpiękniejsze. przy każdym zachodzie, moja depresja powiększa się coraz bardziej, bo nadal pamiętam jak siedziałeś przy mnie i tuliłeś, gdy było mi zimno.
|