Wlaczyla muzyke, starala sie przetrzymac lzy, bo tylko z pozoru jest silna i inni tak mysla. Zaciskala jak tylko mogla oczy, lecz po policzku poleciala lza jedna, druga i kolejna juz pozniej nie liczyla. Siedziala w pokoju miedzy 4 scianami w ciemnosci. Widocznie tego potrzebowala. Potrzebowala wyrzucic z siebie niepotrzebne zle emocje. W piesci sciskala swoja koronkowa koszule, a w druga reka wycierala lzy. Wszystko bylo nijakie, obojetnosc bylo czuc z daleka. Momentalnie powiedziala sobie ' ale sie uzalasz nad soba' to ja zmobilizowalo przestala. Postanowila miec na wszystko wyjebane i juz nie tylko z pozoru byc silna tylko w codziennym zyciu takze.
|