Błyszcząca srebrna żyletka kłoni mnie do wycięcia kolejnej rany na ręce …
Czuje jak bardzo boli …
Jak ostrze robi rany , które zostaną do końca życia …
Krew spływa po dłoni , ale nie ocieram jej , wycinam dalej …
Przyzwyczaiłam się do bólu , bo wiem przez co sobie go sprawiam …
Jestem blisko kresu życia , powstrzymałam się nie zabiję się od razu …
Dlaczego . ?
Poczekam aż ktoś zatęskni…
Wątpliwość rośnie , kolejny raz poprawiam rany…
Boli bardziej , krew leci jak ze strumyka…
Zabiłam się z mojej krwi powstaje napis …
Kocham i Kochać będę dalej . ! / psssychicznaax3
|