Wpadła zdenerwowana do Jego pokoju , cała mokra , zmarznięta z różowymi policzkami oznajmiając że znów pada ten cholerny śnieg i że znów jest -10 stopni . Chwycił ją za rękę i ku jej zdziwieniu nie przytulił jej strasznie mocno i nie wręczył kubka z gorącą czekoladą. Otworzył drzwi i niemal na siłę wyciągając ją z domu staną z nią w największej zaspie , podczas największej śnieżycy i najostrzejszego mrozu , chwycił jej ręce zaczął w nie chuchać i pocierać . Jej zziębnięte policzki począł obdarowywać cudownymi pocałunkami , a czerwienią jej warg zajęły się już Jego niebiańskie usta. Od tej chwili pokochała zimę, śnieg i mróz ponad wszystko . | imagine.me.and.you
|