-Wesołych Mikołajek -powiedział Przyjaciel , wręczając mi czekoladowego Bałwana . -Stary , wiesz , że się w takie coś nie bawię . weź to -powiedziałam , oddając mu czekoladę . -noo weź . przynajmniej nie będę musiał biec do Ciebie z zapasami słodyczy na ten wieczór -objął mnie . -to bezsensu . to takie naiwne . i dziecięce . -skarżyłam się . -Bałwanka otwórz w domu . -powiedział z uśmiechem . gdy byłam w pokoju , rzuciłam torebką w kąt . wtedy przypomniałam sobie o prezencie . -cholera -powiedziałam sama do siebie , wyciągając Bałwana . był cały połamany . a najlepsze , że w środku były żelki . -jak dobrze , że Go mam -powiedziałam , uśmiechając się do fotografii z szafki .
|