Mam na imię Y. Mam 17 lat. I jestem chora, czasem gdy ktoś słyszy o tej chorobie to jest przerażony przecież to cichy zabójca, wyniszcza od środka. Inni zaś ją wyśmiewają, mówią, że chorujemy na własne życzenie. Ale tak nie jest, ona nie pytała o zgodę, nie podpisałam przecież żadnej umowy. Zawsze zastanawiam się dlaczego ja, przeciaż nic nie zrobiłam, nikogo nie zabiłam. Nie nawidzę jej, choć czasem ją kocham, ona pozwala mi zapomnieć. Moja niestety BuLiMiA...
|