Wyszła przed budynek. Wszystkie światła były niesamowicie jasne. Latarnia uliczna świeciła nad nią jaśniej niż mogło świecić słońce. Usiadła w trawie. Ściana domu naprzeciwko była tak pomarańczowa, jakby odbijało się w niej wschodzące słońce. Ściana wybrzuszała się i wyglądała niczym w płomieniach.
|