Jak co roku miesiąc przed świętami w moim domu wita chaos. Nie wiadomo w co ręce włożyć, nie wiadomo gdzie spojrzeć, co myśleć, co robić. I tak dzieje sie każdego dnia przez ten miesiąc, jednakże w tym roku przestało mi to przeszkadzać, to jest takie magiczne, wprowadza w świąteczny nastrój i sprawia, że święta stają się o miesiąc dłuższe. Błahostka, prawda? no też właśnie a sztuką jest czerpać radość z rzeczy mało ważnych, z drobiazgów.
|