(cz.2) Była godzina 22:23 i naglecos narobiloo strasznegoo huku. Wystraszyła sięę. Od razu zadzwoniła do Niego.napisala - KOchanie.. bojee siee :( . Zaraz przyjechał do niej.. Zbadał czy wszystko w porzadku. I nic nie bylo nie pokojącego ;). Powiedzial jej -kotek widocznie musialo co byc na dworze ;). -aha. Nadal widzial strach w jej oczach..Dobra. Zostaję na noc . ;*-Ale mama sie bedzie martwic. - Zaraz do niej zadzwonie.Mamo? zostaje u niej na noc. - cos sie stalo? - nic tylko sie przestraszyla. i niechce zeby sie bala.-noto dobra ;) dobranoc synku ;* -dobranoc Mamo. Okejj.. chodzz Kochanie ;* idziemy spac. Położyli się razem na łóżku przytulil ją złożył pocałunek na czole i powiedzial Dobranoc Skarbie.. caly czas jestem przy Tobie ;). Narazie postaraj się nie myslec o tym nieszczęściu. -Ok kotek, dziękuję :* -Nie masz za co zabko. Mozesz zawsze na mnie liczyc :) Dobranoc-Dobranoc :* /darek.mojskarb
|