(cz.1) Siedziała samotnie w domu nagle zadzwonil telefon. -Halo?-no hejj kochaniee wpadnijj do mnie!-kotek nie dzisiaj nie czuję sie najlepiej.-o? to co sie stało?-a wg wszystko mnie boli. :(-noto nie ruszaj sie nigdzie zaraz u Ciebie bede. I się rozłączył. Nie minelo nawet 15min. a on juz byl. Na pocieszenie kupił misia z serduszkiem w rączkach z napisem `kocham cię` i ptasie mleczko hehe.:D. Wszedł do domu i odrazu zrobil herbatke owinąl ją kocem i połozyl sie z nią. Nagle zaczela plakac.-Jejku Skarbie co sie dzieje?- a nicc takiego kotek..- no przeciez widze..- Mojej przyjaciółki tato zmarł...Przytulił ją bardzoo mocnoo i powiedzial - wszystko bedziee dobrzee Myszko.. Ona spytała - pojdziesz ze mna na pogrzeb? - no oczywisciee:) - dziękujęę kochany jestess ;* - wiemm:D. haha od razu sie rozweselila posiedzieli pare godzin. Przyszedl wieczorr.. powiedzial ze musi sie zbierac.. noto pojechal.
|