siedzieliśmy naprzeciwko siebie, nie odzywając się. nagle poszedł do mnie kolega i zaczął mnie przepraszać. uśmiechnęłam się, po czym odparłam, że nie ma za co. on zrozumiał, że to, co zrobił było błędem. nagle on spojrzał na mój uśmiech, potem w moje oczy. w jego niebieskich tęczówkach ujrzałam złość i zazdrość. z ironicznym uśmiechem spojrzał na mojego kolege, po czym powiedział 'wiem, że się kumplujecie, ale spadaj, muszę z nią pogadać'. gdy odszedł, usiadł obok mnie i przytulił, a do ucha wyszeptał ciche 'przepraszam. kocham cię'. pocałował i poszedł na lekcje.
|