Szła po śniegu, w swoich dopiero co kupionych butach. Kiedy Go zauważyła zaczęła biec w Jego stronę. Nie zważając na żadne przeszkody biegła dalej. W końcu poślizgnęła się i poleciała na twarz. Zaczęła płakać. On podbiegł złapał ją za rękę i podniósł. Ona tuląc się do niego zdjęła te cholerne buty, które chciała mu pokazać i idąc dalej boso trzymała je w ręku. On nie pozwolił. Wziął ją na ręce, a buty schował do plecaka. Wtedy powiedziała: - kochanie te buty chciałam ci pokazać, pamiętasz jak chciałeś mnie widzieć w nich? - Tak, ale przez nie o mało się nie zabiłaś, a teraz nie gadaj tylko mnie pocałuj, bo to Ty jest najważniejsza a nie buty. Idąc do domu, nic nie mówiąc, całowali się. Nie obchodziło ich, że wszyscy się gapią. Myślała tylko o tym by pójść do domu, położyć się koło niego i usnąć.
|