Jeszcze parę miesięcy temu, święta wyobrażałam sobie całkiem inaczej. Myślałam, że będę biegać po mieście za prezentem dla ciebie, pójdziemy razem na pasterkę, w domu wypijemy gorącą czekoladę, w drugi dzień świąt pójdziemy świrować na sankach, że będziesz ogrzewał moje zmarznięte dłonie.. Teraz też muszę biegać po mieście za prezentem dla ciebie, tyle że jak na złość wylosowałam cię w klasowych mikołajkach, na pasterkę jak zawsze pójdę z przyjaciółką, czekoladę będę pić wśród czterech pustych ścian, sanki pozostaną w garażu, a dłoni jak co roku i tak nikt mi nie ogrzeje.
|