jest z nim już długo, ale dopiero teraz dowiedziała się o jego bardzo poważnej chorobie... choruje on na serce, bierze drogie krople. powiadomił ją o tym przez sms'a. wkurzyła się i pobiegła do niego. nie ubrana nie uczesana. puka do drzwi otworzył i powiedział "co Ty tu skarbie robisz?" - przytulając ją. "nie martw się ja będę przy Tobie zawsze, wyleczysz sie z tego"- powiedziała ze łzami w oczach. "nie powiedziałem Ci wszystkiego" -powiedział chłopak spuszczając głowę. "zostało mi jeszcze tylko kilka tygodni"- w jego oczach pojawiły się łzy. "kilka tygodni do czego? !!" krzyczała dziewczyna. "no do czego kuźwaa?!?!?!"- " Skarbie te ostatnie tygodnie chce spędzić tylko z Tobą, Kocham Cie"- objął ją mocno. mijały tygodnie jego stan był cały czas taaki sam, dziewczyna myślała już, że będzie dobrze. siedząc na lekcji polskiego dostała telefon od jego mamy. odebrała bo musiała. w suchawce usłyszała głośny płacz i słowa " Paweł odszedł" dziewczyna wybiegła z klasy. (cz.1)
|