Siadam na oknie i z kubkiem gorącej czekolady. Dostrzegam zeszyt leżący pod stertą niepotrzebnych rzeczy. Otwieram i czytam... Tyle zapisanych dni tych dobrych i tych złych... Tak, przecież to moje życie. Przekręcam kolejne kartki. Przypominam ile razy się bałam, ile razy walczyłam, i ile razy wygrałam. Tak, teraz rozumiem przez ten cały czas byłam szczęśliwa, choć wcale tego nie zauważałam.
|