Od początku widziała w nim coś więcej niż 'kolegę ze szkoły'. Spoglądała na niego ukratkiem, tak by nie widział. Po pewnym czasie zauważyła, że też na nią zerka. Wtedy wszystko się zaczęło. Cholerne zauroczenie, jebane zauroczenie - powtarzała sobie. Wiedziała, że to minie, że to sie wszystko skończy z ubiegiem czasu. Skończyło się szybciej niż myślała, była tego pewna, przecież już o nim nie myślała, przecież nie widziała już go kilka dni. Gdy zobaczyła GO w szkole, te jego ciemne oczy patrzące wprost w jej oczy zrozumiała, że to dopiero początek.. / moje.
|