... i czuła powiew wiatru na włosach, pogrążona w marzeniach i niezważająca na nic przyglądała się gołemu niebu. promienie słoneczne raziły jej delikatną twarz. lubiła to uczucie że nie musi się niczym przejmować, tylko siedzieć na łące i oglądać otaczający ją świat. czuła się wtedy tak beztrosko, tak wolno. jedno spojrzenie na niebo i wszystkie problemy odchodziły na dobre. była to tylko chwila, wiedziała że za moment będzie musiał stawić czoła całemu złu które się działo w jej świecie. teraz korzystała z życia i cieszyła się chwilą. musiała pomyśleć, to na pewno. mimo wszystko marzenia przezwyciężyły. /olifciaaa.
|