siedziała jak zwykle na parapecie. okno było otwarte , do jej pokoju wdarło się zimne powietrze. patrzyła na ledwie widoczny przez mgłę księżyc. starała się zatopić smutki w butelce wina. w ręce trzymała papierosa. myślała tylko o nim. po jej policzku kolejno spływały łzy rozmazując tusz z rzęs. wiedziała że to koniec ale nie mogła o nim zapomnieć. kochała go.
|