Ona żyje złudzeniami, wierząc, że się zmieni
"Dziewczyno ocknij się, On żyje wśród cieni".
Znowu milczy, nie wierzy, nadal czeka
Chce mieć nadzieje, nie traci wiary w człowieka
I wciąż siedzi, sądząc, że da znak istnienia swego
A jeśli tak się stanie, zapewne pobiegnie do Niego.
Czyż nie jest warta szczęścia? Prawdziwej miłości?
Jej serce krwawi, a dusza tkwi w nicości
Ona nie zawiniła, Jej serce wybrało
Nie jest winna temu, iż tak właśnie się stało.
O swoim życiu niestety decyduje Ona
Z czasem to zrozumie, z czasem się przekona
Ten facet nie kocha, na to nie zasługuje
On bierze, bo ktoś daje, On Ją wykorzystuje.
O ironio życia! Czemu tak czasem bywa?
Miłość zamiast cieszyć, rani, gdyż jest nieszczęśliwa
Nie dostrzega się uroków uczucia niezwykłego
Nie odwzajemniona, sprawia, iż szydzimy z niego.
Patrz mężczyzno, tak kobiety kochają
Nie drwij z tego, całe swe życie Wam powierzają
Widzisz kobieto, czytać tę historię to żadna uciecha
|