_i znowu się zawodzę na Tobie, nienawidzę. Unosisz mnie do samych gwiazd, krążę po niebie w Twoim zapachu,
a potem tak naiwnie i niespodziewanie spadam na samą ziemie i ciężko mi się podnieść.
Cicho płaczę i wspominam znowu, jak było kiedyś.
A teraz gdy potrzebuje Twojej ręki na otarcie, łez boję się po nią sięgnąć, by się znów nie zawieść.`
|