Od tamtego czasu tak na prawdę nie mogę się pozbierać. Mój stosunek do ludzi się zmienił. Jestem nie ufna, bardziej skryta.. bardziej samotna... Mam tak wiele ludzi obok siebie a jednak czuje się samotna... Do mojej duszy wdarła się samotność,z którą sobie nie radzę.. Czasem nie wiem co się dzieje... czasem łzy same spływają mi po policzkach.. powoli nie mam nad tym kontroli.. Stałam się tak słaba jak nigdy.. jak nigdy wszystko mnie przytłacza... jak nigdy nie mogę wyrwać się z moich chorobliwych myśli...
|